dziewczyny mówią
Cudotwórczynią jest Nadia Biłowa, na którą dziewczyny mówią po prostu "trenerka". Była reprezentantka Ukrainy na igrzyskach w Lillehammer, która przedwcześnie zakończyła karierę przez kontuzje pleców, Strojami zajmował się wiceprezes PZBiathl. i jednocześnie przedstawiciel firmy Craft, która wyprodukowała felerne ubiory, Leszek Stelmach.prywatnie żona trenera Tomasza Sikory Romana Bondaruka, od kilku lat prowadzi polską kadrę kobiet. Spisywał się on najsłabiej na treningach na skoczni w oddalonym o około 120 km od Vancouver kurorcie.
To była absolutnie wina związku, mimo że ja, jako prezes, nie do końca
poczuwam się do tego. Była osoba odpowiedzialna za te sprawy. Na pewno
nie była to wina PKOl-u - powiedział PAP.
Konkurs zaplanowano na sobotę na godz. 20.30 czasu polskiego.